sobota, 15 września 2012

High 5 z...Hope !!!

Zapraszamy do zapoznania się z zespołem Hope, z pogranicza nu-metalu i rapcore'u :) Chłopcy prezentują swoją muzyką bardzo wysoki poziom!!! A teraz krótka rozmowa z nimi:

Jak zaczęła się wasza przygoda z muzyką w ogóle? szczególnie tą
ciężką :)



ADI: Na początek trudne pytanie bo myślę ze w naszym wypadku jest to zupełnie 8 różnych historii. Każda przygoda zaczyna się od usłyszenia
pierwszych dźwięków , ja ze swojej strony mogę powiedzieć że od zawszę pociągał mnie rytm dla tego Michaela Jacksona
śmiało nazwę początkiem. Nie licząc Nirvany za dzieciaka to Sepultura i dzięki niemu Soulfly ! kiedyś kiedy to jeszcze internet był tak samo popularny jak loty na marsa kupowałem za wybłagane pieniądze u mamy Metal Hammer i to właśnie z gazet się wyszukiwało zespoły.
To byl hazard bo trzeba było zaufać tym co piszą artykuły. Ja pier**le jakie oni czasami głupoty pisali! Jak Deftones wychodził to pisali ze to zrzyna z Rage against the machine i Toola i tego typu rzeczy ale z Soulfly było łatwo... dla mnie artykuł zaraz po tytule mógłby się skończyć dwoma słowami...Max Cavalera ;)


Jakie są kulisy powstania HOPE?




ADI:
Kulisy? Mam ci zdradzić smaczki?! ;) Tak naprawdę to nie ma kulisów bo my z niczym się nie kryjemy. Prawda jest taka że jak chcesz poznać kulisy to zadaj nam pytanie! Początki są takie że kupiłem gitarę a później hmm... jak widziałeś turlającą się kule śniegową z górki to możesz sobie mniej więcej wyobrazić jak to mogło wyglądać;) Kumpel miał perkę i u niego graliśmy, do Rojka (sąsiada) " to ty kup sobie bas bo nie ma" i kupił, do następnego kumpla trzy ulice dalej "fajnie by było na dwie gitary" i sobie kupił. Nie mieliśmy wokalu więc drugi gitarzysta w szkole podszedł do gościa który miał po prostu długie włosy : "może byś pośpiewał" on się zgodził. Mój sąsiad inny kumpel z ulicy "mam kumpla który
robi sam muzę na kompie i rapuje będzie pasował do was" i tak jest z nami Kroto... wiesz już nie chce zagłębiać się w szczegóły bo książka by nie wystarczyła... mam nadzieje ze koledzy o których nie wspomniałem się na mnie nie obrażą;) Ale chciałem ci po prostu nakreślić że to nie były castingi a wszystko się działo bardzo naturalnie i bez spinki. Z perspektywy czasu zaczyna mi to śmierdzieć przeznaczeniem


Coś na temat polskiego rynku muzycznego i sceny core'owej w naszym kraju?

ADI: Ciężko nam jest w limuzynie poznać prawdziwą scenę core'ową (żarcik) .. Nic nowego nie powiem ale trochę jednak gramy i jeździmy
po kraju (i nie tylko), wnioski są przerażające bo jest dużo zajebistych kapel o których bardzo często nie miałem pojęcia. Dzięki bogu internet
jest takim światełkiem w tunelu, to jest jedyna szansa już chyba w tym momencie dla młodych zespołów. Bo patologią jest że stacje które
zarzekają się że są alternatywne chcą od ciebie pieniądze (i to baaaardzo duże!) za możliwość puszczenia twojego kawałka na który poświęciłeś mnóstwo czasu kasy, zdrowia a na koniec jeszcze ci każą "upaść na kolana i prosić"! Dla tego postanowiliśmy ze nie bierzemy udziału w gównach typu Must be the music czy inne ścierwa... no chyba że będzie to program "Gwiazdy jeżdżą na piwo"



Kulisy nagrywania Join The Gang?

ADI: Tak jak mówiłem już wcześniej;) Mamy pełno filmików na YT jakieś tam promo , nawet sam klip do "its like that" który sami sobie zmontowaliśmy dużo opowiada o naszych kulisach bo to po prostu nie były pozowane sceny. Wyjechaliśmy do tego studia z jakieś 300 km od domu na nie cały tydzień. Izolacja kompletna od świata. Wiesz ja na przykład nagrywałem po 3 czy 4 dniach ale chciałem być tam razem z nimi, przesiąknąć tym i tak praktycznie miał każdy. Kulisy były po prostu takie że perkusista miał najlepiej bo zrobił swoje a nie trudno się domyśleć że po 15 godz. w studio przez 3 dni picia i spania w piwnicy bo na hotel to nas nie stać nagrywanie do najłatwiejszych nie należy
Jako kulis możemy uznać że Gnievo nie przepada za mrugającymi światłami



Plany na przyszłość bliską i dalszą?

ADI: Koncert koncerty i jeszcze raz wydanie płyty! Zapraszamy do gangu a na pewno dowiecie się o naszych planach!

Hope na woodstocku :


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz